Na Dzień Matki przebieramy córki (i matki)
Poprosiłyśmy cztery mamy i
ich córki o udział w eksperymencie i sfotografowanie się w trzech
stylizacjach. Panie miały się później zamienić ubraniami i opowiedzieć o
swoim stylu.
Najlepiej czuję się w klasycznych kostiumach i sportowych ciuchach plus trochę kobiecych.
Jak określiłaby pani styl córki?
To trudne - jest coś takiego jak styl sportowo-romantyczny? Na pewno bardzo kobiecy i z wdziękiem.
Czy sugeruje się pani opiniami córki odnośnie stroju?O tak, szczególnie gdy mówi, że coś mnie postarza albo, że podkreślam coś innego niż moje atuty.
Czy chodzicie razem na zakupy?
Z braku czasu rzadko. Ale czasem dostaję od córki ciuch, często z jej marki, którego sama nie zauważyłabym w sklepie, a który świetnie na mnie pasuje.
Czy macie wspólne rzeczy?
Kiedyś to było na porządku dziennym, teraz trochę zmieniła mi się figura.
Od lewej: Matka i córka w ubraniach mamy (stylizacja ze spódnicą).
Czy pożycza coś pani z szafy córki albo jej ze swojej szafy?
Gdy potrzebuję czegoś bardziej
ekstrawaganckiego na specjalną okazję - jakiejś ciekawej kopertówki czy
szala zawsze znajdę to w szafie córki.
Na co pani zwraca uwagę ubierając się?
Żeby strój był dopasowany do okazji -
zgodnie ze "staroświeckimi" kanonami, no i na wygodę. Dotyczy to
głównie butów. Nikt nie przekona mnie do tych przepięknych modnych
niebotycznych szpilek, w których trudno stać, a co dopiero chodzić. Ale
czasem lubię zaszaleć i założyć coś z innej bajki: koronki, falbanki i
cekiny.
Jak pani lubi, gdy się córka ubiera?Podoba mi się to, jak ubiera się teraz, no może chciałabym, żeby czasem narzuciła coś cieplejszego, szczególnie gdy jeździ na skuterze
Od lewej: Matka i córka w ubraniach mamy (stylizacja z sukienką).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz