Łączna liczba wyświetleń

Ile do wakacji

piątek, 10 maja 2013

Firmy odzieżowe nie zamierzają podnosić cen. Najnowsze kolekcje nie będą droższe niż te z 2012 roku

Ubrania nie będą droższe
Choć wszyscy straszą nas podwyżkami za paliwo, podatki, śmieci, wodę, to jest branża, której przedstawiciele mówią jednym głosem: nie zamierzamy podnosić cen
Ekonomiści oceniają, że w 2013 roku przeciętna rodzina do każdego tysiąca złotych wydanego na opłaty i zakupy dołoży nawet 70 zł w porównaniu do tego, ile wydawała rok temu. Nic więc dziwnego, że mając do wyboru: zrobić opłaty i podstawowe zakupy czy ubrać się - wybieramy to pierwsze. Doskonale wiedzą o tym producenci i sprzedawcy ubrań - by przetrwać gorsze czasy muszą nie tylko zachować jak najniższy poziom cen, ale także skusić klientów do zakupów poza sezonowymi promocjami i wyprzedażami.

Stałe ceny w sieciówkach


Jak przyciągnąć klientów?
Zdaniem Zbigniewa Klepackiego, Dyrektora ds. Sprzedaży w C&A Polska Sp. z o.o. wpływ na cenę końcową ma kilka składników. - Jesteśmy jedną z większych firm detalicznych w Europie, więc możemy skutecznie negocjować z producentami. Innym ważnym czynnikiem są kursy walut. W Polsce rynek odzieżowy jest bardzo konkurencyjny, dlatego przez ostatnie dwa lata firmy brały na siebie koszty i ryzyko związane z dużymi wahaniami kursu euro. Podobnie będzie prawdopodobnie w roku 2013 - mówi. Klepacki zapewnia, że jego firma polityki cenowej nie zmieni, wręcz obiecuje atrakcyjniejsze [czyli niższe - przyp. red.] ceny.
REKLAMA

Niemal identycznie brzmią deklaracje konkurencyjnej marki H&M. - W najbliższym czasie nie planujemy podwyżek cen ubrań. Zdajemy sobie sprawę z trudnej sytuacji ekonomicznej i nie chcemy działać wbrew oczekiwaniom klientów - zapewnia Ewa Jarzemska z H&M.

Nowe, tańsze marki


Kolekcja marki Sinsay
Polska spółka LPP znana ze sprzedaży ubrań Reserved, Cropp, House i Mohito postanowiła stworzyć coś dla dziewczyn w wieku 15- 24 lat i przy okazji rozepchnąć się nieco na rynku. Tak powstała marka Sinsay, która od marca obecna jest między innymi w Rzeszowie, Poznaniu, Łodzi, czy Wrocławiu.

- Mają być ciuchy na co dzień i na imprezę. Niewątpliwym atutem marki będą przystępne ceny, umożliwiające nastolatkom kupno wymarzonych t-shirtów, jeansów i modnych akcesoriów - mówi Marta Tyborska odpowiedzialna za marketing marki. Plany LPP są bardzo ambitne, jeszcze w tym roku ma powstać 50 sklepów z logo Sinsay, firma powalczy także o internautów uruchamiając sprzedaż on-line.

Nowe sklepy, albo remonty



Esprit Concept Store - podobnie będzie w warszawskich Złotych Tarasach
Na rozwój sieci stawia Inditex, hiszpańska spółka, która w swoim portfolio ma takie marki jak Zara, Bershka, Pull&Bear, Stradivarius i Massimo Dutti. W tym roku otworzy kolejne sklepy - m.in. w Warszawie w biurowcu na Placu Unii Lubelskiej (Zarę i Massimo Dutti) i w gorzowskim NovaParku (Stradivarius i Bershka).

O inwestycjach, choć nieoficjalnie mówi się także w Ultimate Fashion. To oznaczyłoby więcej sklepów z takimi markami jak Aldo, Esprit, GAP, New Look, River Island, Mexx, czy Wallis. Na razie walczy o klienta inwestując w istniejące już sklepy - 8. marca otwiera po remoncie salon Esprit w warszawskich Złotych Tarasach, w kolejce na odświeżenie czekają sklepy Esprit w warszawskiej Arkadii i w innych miastach. - Ma być ciepły wystrój z dużą ilością drewna i dobrze wyeksponowaną bardzo kolorową wiosenną kolekcją - mówi Renata Miłaszewicz, Brand Director Esprit w Polsce.

Natomiast H&M chce trafić do mieszkańców coraz mniejszych miejscowości. - Otworzymy sklepy w Ciechanowie, Gliwicach i Skarżysku Kamiennej, a kolejna ofensywa w sezonie jesienno - zimowym - wyjaśnia Ewa Jarzemska.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz